Po fantastycznej wygranej Leicester nad Manchesterem City 3:1, Claudio Ranieri pochwalił swoją drużynę za ogromnego ducha walki, dzięki któremu drużyna Lisów pokonała wicelidera Premier League.
Po dwóch golach Roberta Hutha i jednym fantastycznym trafieniu Riyada Mahreza, Leicester City prowadził na Etihad Stadium już 3:0, jednak w końcówce gospodarze zdołali zdobyć bramkę honorową, którą zdobył Sergio Aguero. Według Ranieriego był to występ, który zapadnie kibicom lisów w pamięci na zawsze, było to fantastyczne widowisko i ogromna walka Lisów.
Obecnie na pozycję wicelidera awansował Tottenham Londyn a dzisiaj dogonić wicelidera będzie mógł Arsenal Londyn, jeżeli tylko pokona Bournemouth, to wszystko jest nieważne, Claudio Ranieri wyraźnie podkreśla, że jego gracze nie grają pod żadną presją, tylko dla przyjemności i chęci zabawy z piłką.
Ranieri chwali graczy za niesamowite spotkanie
Każdy mecz w Premier League nie jest łatwy, we wczorajszym spotkaniu piłkarze Leicester pokazali ogromnego ducha walki, co mogę uznać za największego ducha walki w całej mojej karierze i trenerskiej i piłkarskiej. To był trudny występ, Manchester City należy do bardo trudnych przeciwników, na szczęście byliśmy bardzo skoncentrowani i chcieliśmy bardzo wygrać bez żadnej presji na graczach. Po prostu cieszyliśmy się meczem i chcieliśmy to robić grając jak najlepiej potrafimy. Myślę, że pierwszy gol był dla nas ważny, dodał nam zaufania w nasze możliwości, drugi gol już w ogóle dodał nam skrzydeł i wiedzieliśmy że to spotkanie możemy wygrać.
Udana gra Leicester bez presji na zespole
Leicester City po raz kolejny pokazał swój ogromny charakter, który już nie raz pokazywał, nadal sezon trwa przed drużyną Claudio Ranieriego kolejne bardzo ciężkie spotkania, w tym ciężki wyjazd już za tydzień, gdzie Lisy zmierzą się z Arsenalem Londyn. To co powtarza i trener i zawodnicy na pewno ułatwia pracę całego zespołu, a więc gra bez żadnej presji, bo nikt nie wymaga od Lisów mistrzostwa czy też udziału w Lidze Mistrzów. Oczywiście kibice po cichu liczą na Ligę Mistrzów, jednak nikt presji na zespole nie wywiera.
